KSIĄŻĘTA Z PORTFELAMI
Pewien gostek doskonały,
Co to kopał kiedyś w gałę,
Tam o rozum się wzbogacił,
Bo mu klub dobrze zapłacił.
Teraz mocno napuszony,
Na Polaków obrażony...
Bo on z lewej strony stoi
I nikogo się nie boi.
Wszak chłopakiem jest światowym,
Patriotą postępowym...
Co to się z kiboli śmieje.
Mówiąc slangiem: na nich leje!
Że kościołów bronią - krzyczy.
Toż to postęp godny dziczy.
Aborcja się im nie podoba,
Bo się, bydło, boi Boga.
Trzeba strącić ich do błota,
Wszak to biedna jest hołota.
Niech ich władza pałą ćwiczy.
To należy się tej dziczy.
Tak się zrobi też z chłopami,
Co skrewili z wyborami.
Trzeba wszystkich ich do wora,
Bo głosują na potwora...
My, "książęta" z portfelami,
Tu będziemy władać sami.
Na niemieckiej chodzić smyczy.
By się świat znów z nami "liczył"!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz