niedziela, 2 grudnia 2018


Prof. Leszek Kołakowski i jego, ciągle żywa, teoria o ludziach pozbawionych moralnych zasad w opowiadaniu pt. „Garby”


Sławny polski filozof i pisarz, prof. Leszek Kołakowski, w czasach głębokiego socjalizmu, gdy cenzura nie pozwalała o pewnych sprawach mówić prosto – zresztą artyści nie zawsze lubią wypowiadać się dosłownie i często odwołują się do analogii, pozostawiając czytelnikowi możliwość
wyciągnięcia własnych wniosków – napisał opowiadanie, któremu nadał tytuł „Garby”. Chodziło w nim o to (a chyba dobrze pamiętam, chociaż czytałem je już dość dawno), że w normalnym społeczeństwie, na skutek niezależnych od niego okoliczności, pojawiają się ludzie „garbaci”, obarczeni bardzo poważnymi ułomnościami moralnymi. Na początku było wiadomo, że reprezentują negatywne wartości. Z czasem jednak, ponieważ byli popierani przez system i sowicie opłacani, pojawiało się ich coraz więcej. Zaczęli rozrastać się w pajęczynę, oplatać instytucje, przejmować urzędy i władzę, i odbierać znaczenie prawym obywatelom. Po pewnym czasie doszli do takiej arogancji, że zaczęli wmawiać społeczeństwu, że to „garby” na ich plecach są synonimem normalności i cnoty, natomiast ludzie, którzy ich nie mają, są mniej wartościowi i szkodliwi...
Myślę, że jest to analogia do socjalizmu, w którym służalcze wobec radzieckiego komunizmu „garby” zawłaszczyły wszystko i stopniowo wyparły z życia publicznego ludzi o propolskich poglądach. Działo się tak we wszystkich dziedzinach życia, i w kulturze. Jednak nie do końca „garbom” udało się zrealizować swoją zdradziecką misję, bo opór w społeczeństwie był duży i pamiętano jeszcze, komu i skąd wyrastają nogi...
A jak jest dzisiaj? Czy przysłowiowe „garby” z opowiadania Kołakowskiego w wolnej Polsce wyginęły bezpowrotnie. Nie! Myślę, że jest ich równie dużo i mają się dobrze. Wspierane przez obcy kapitał, obce państwa realizujące u nas swoje interesy, wrogie nam media, nadal, często bardzo skutecznie, usiłują wpływać na naszą świadomość i na nasze losy...
Czy zdołamy się przed nimi obronić? Mam nadzieję, że tak, bo od tego zależy przyszłości Polski i Polaków.

2 komentarze:

  1. Cóż... "garby" mają dzieci. I wnuki. To są bardziej guzy i nowotwory. Tylko ostra chirurgia daje szanse.

    OdpowiedzUsuń
  2. I z tym, chociaż z przykrością, muszę się zgodzić...

    OdpowiedzUsuń