wtorek, 17 maja 2016

Z przymrużeniem oka o nadużywaniu alkoholu i nie tylko..

Jakiś czas temu, późna nocą, oglądałem w telewizji program o rosyjskich celebrytach, którzy w towarzystwie uroczych młodych dziewczyn wybrali się na wycieczkę na Syberię, w okolicę słynnego jeziora Bajkał. Jeden z nich, o ile dobrze pamiętam, jakiś reżyser filmowy powiedział:
- Jeżeli w Rosji ktoś nie pije, to mówi się o nim, że ochujał, ale to znaczy tylko tyle, że po prostu jest nie w formie...


Podoba mi się to zdanie tym bardziej, że i my w tej dziedzinie życia mamy swoje "osiągnięcia" i nie odskoczyliśmy zbyt daleko od Rosjan. Nie brakuje u nas przecież "piwożłopów" i zwolenników mocniejszych trunków... Ale nie o picie - albo inaczej - nie o samo picie mi tutaj chodzi, tylko o naszą demokrację, o którą tak zapamiętale "troszczą" się wszyscy politycy z prawa i z lewa: ci którzy utracili władzę i ci którzy ją dopiero dostali i jeszcze nie mieli czasu się wykazać, ale widać symptomy świadczące o tym, że chcą coś zrobić dla prostych ludzi.. Inną sprawą jest to, jak im to wyjdzie, bo nie brakuje przeciwników, którzy złośliwie podstawiają im nogę. Ot chociażby taki KOD...

Myślę, że naśladując rosyjskiego celebrytę, równie dobrze można by powiedzieć:
- Jeżeli ktoś ze zwyczajnych zjadaczy chleba myśli, że ludzie z KOD-u bronią jego interesów (a nie tylko tych, którzy w ostatnich wyborach zostali odsunięci od władzy i pieniędzy) i polskiej demokracji, to ochujał, a to znaczy tylko tyle, że nie jest w intelektualnej formie - albo inaczej - że dał się ogłupić medialnej propagandzie i nie potrafi pojąć, co jest dla niego dobre, a co złe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz