Jeden z bohaterów mojego kryminalnego opowiadania "Bieszczadzkie Biesy" - opublikowanego jakiś czas temu w ramach zbioru opowiadań "Wilki i ludzie i inne bieszczadzkie opowieści" - tak śpiewał o Bieszczadach, Bieszczadzkich Biesach i Zakapiorach:
Bieszczadzkie Biesy
Bieszczadzkie Biesy w miasteczkach siedzą
I dużo mówią, i smacznie jedzą.
Czasem na dziewki w lasach „polują”,
Ale najlepiej w barach się czują.
W „Siekierezadzie”, no i „U Trola...,
Bo taka ciężka bieszczadzka dola!
Edward Stachura ponoć tu bywał,
Z zakapiorami świerki zrąbywał.
Bieszczadzka dola, bieszczadzka dola,
To jest mój wybór, a nie niewola!
Czy to w Ustrzykach, czy na Haliczu
Najstarszy diabeł macha spódnicą.
Swoich kompanów na wiec przyzywa,
Przyjdą wakacje i będą żniwa...
Dziewczyny zjadą z całego świata,
A każda piękna, no i bogata!
Zawrócić w głowie takiej się zdarzy,
Tak sobie każdy Bies skrycie marzy...
Bieszczadzka dola, bieszczadzka dola,
To moja miłość, a nie niewola!
Wiesław Hop
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz