wtorek, 4 maja 2021

Największy przekręt


W mej leśnej kniei tak się złożyło,

Że grupie lisów dobrze się żyło.

Ale wiatr przemian wiał od zachodu,

Więc go wyczuli i mówią – chodu:


Musimy szybko iść w awangardzie,

A komu nada, to podgryźć gardziel!

I ułożyli podstępny plan,

Żeby ograbić nasz leśny stan.


W zakolu Wisły, tuż przy dębinie,

Zmącili wodę w mowie i w czynie.

Każdy był przeciw, a nawet za,

Bylebym tylko zarobił ja!


Ci z piedestału i pretendenci,

Których majątek najmocniej kręcił.

W efekcie Borsuk, co lisom służył

W zachodniej lichwie las nas zadłużył.


Leśne pastwiska nam wysprzedali,

A sobie mocno kabzy napchali.

I tak kluczyli w przepisów gąszczu:

Ty mnie, ja tobie dziś po chrabąszczu!


Nam władza – pieniądz!, reszcie ochłapy.

Bierzmy się mocno w kole za łapy!!!

Gdy tylko jakiś problem zastali

Od razu, z zewnątrz, pomoc wzywali.


A w Leśnej Radzie lobbystów chmara,

Co drugi nawet już trawkę jarał...

I zatwierdzili wszyscy plan B...

Światowy Deniurg zarobić chce!


Potem potomstwo w świat nam wygnali,

By tam na chlebuś zapracowali.

I tak przejęli knieje i pola,

Mówiąc, że taka jest Niebios wola.


Ale Bóg o tym chyba nie wiedział,

Bo sobie w niebie spokojnie siedział.

A gdy zobaczył, co nam zrobili,

Oni mu mocno się pokłonili.


Zaczęli składać modły i wota,

By mu na zemstę przeszła ochota.

Lecz oczu chyba mu nie zamydlili,

Będą się wiecznie w piekle smażyli!!!


Wiesław Hop

Bircza, dnia 3.05.2021r.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz