Tydzień temu byłem na spotkaniu w Domu Kultury KARTON w Rzeszowie, gdzie opowiadałem o mojej najnowszej powieści "O północy w Bieszczadach". https://lsw.pl/beletrystyka/362-o-polnocy-w-bieszczadach-wieslaw-hop.html
W KARTONIE zawsze są udane wieczory literackie - to już tradycja - z wyrobioną kulturalnie,
wymagającą, a zarazem wyrozumiałą publicznością, w śród której bywa wiele znanych i popularnych w Rzeszowie i okolicy Osobistości, pisarzy, poetów, ludzi kultury i nauki, twórców i czytelników...Myślę, że to zasługa Pana Józefa Tadli, kierownika tej placówki, oraz współpracującego z nim Jerzego Nawrockiego. Bowiem stworzyło się tam wyjątkowe, nawet dla Rzeszowa, środowisko kulturalne, które łączy twórców o odbiorców kultury nie tylko z Rzeszowa, ale i z całego Podkarpacia.
Spotkanie prowadził Józef Tadla, a fragmenty książki przeczytał Stach Ożóg - profesor z Uniwersytetu Rzeszowskiego, który również wygłosił niesamowitą krytyczną mowę. Głos zabierał również Jerzy Nawrocki.
Wielu słuchaczy po spotkaniu zadawało mi pytanie:
Gdzie są te niesamowite, wesołe, tajemnicze, chwilami mroczne, a nawet groźne, chociaż trochę i groteskowe, Bieszczady, o których piszę w swojej powieści?
Jak to gdzie, kochani, w Bieszczadach. A może też, po części, w sercu, we wspomnieniach i marzeniach każdego i każdej z nas.
Gdzie są te niesamowite, wesołe, tajemnicze, chwilami mroczne, a nawet groźne, chociaż trochę i groteskowe, Bieszczady, o których piszę w swojej powieści?
Jak to gdzie, kochani, w Bieszczadach. A może też, po części, w sercu, we wspomnieniach i marzeniach każdego i każdej z nas.
W. Hop
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz