czwartek, 17 stycznia 2019

"O północy w Bieszczadach", moją  nowa, piątą już powieść, wydaną w styczniu br. przez Ludową Spółdzielnię Wydawniczą w Warszawie, polecam wszystkim Czytelnikom, którzy lubią dobrą rozrywkę. Satysfakcja gwarantowana.

Projekt okładki sporządziła, świetnie zapowiadająca się, młoda artystka, Wiktoria Jakubowska z Białegostoku. https://lsw.pl/beletrystyka/362-o-polnocy-w-bieszczadach-wieslaw-hop.html

„O północy w Bieszczadach” czytałam z wielkimi emocjami . Nie jest to klasyczny kryminał, choć zbrodnia, morderstwo młodej dziewczyny, łączy wszystkie wątki. Powieść wielowątkowa, obyczajowo--kryminalna z elementami bieszczadzkiej duchowości, obyczajowości i bieszczadzkimi legendami – świetnie wkomponowanymi w fabułę.
Wartka akcja, różnorodność barwnych postaci, a wszystko okraszone męskim podejściem do erotyki. (...) Jest to pozycja nietypowa, nie tylko ze względu na połączenie różnych rodzajów literackich powieści, ale ze względu na swój język – męski, siarczysty, pikantny i na pewno niekobiecy. Przez co staje się jeszcze ciekawszą książką dla płci pięknej, bo uchyla rąbka tajemnicy męskiego świata. (...)
Najciekawsze jest to, ze „O północy w Bieszczadach” równie dobrze mogłaby się rozgrywać w czasach obecnych – schyłek PRL-u jest tutaj tylko alegorią współczesności i tego, co dzieje się w naszej rzeczywistości. Efekt genialny, który świadczy o dojrzałości twórczej
autora.
Skondensowane, wyraziste portrety bohaterów – albo się ich kocha albo nienawidzi, żaden nie jest byle jaki. (Jaka szkoda, że jednak Gadziarz zabrał swoją tajemną wiedzę do grobu).

...O północy w Bieszczadach” zasługuje na najlepsze wydawnictwo, bo bije inne pozycje współczesnej polskiej literatury na głowę… Czytało mi się bardzo dobrze i z wypiekami na twarzy. Dziękuję, że mogłam przeżyć takie emocje razem z mieszkańcami Porąbki. Jestem zachwycona..."

Anna Jakubowska

Po takiej opinii życzliwej Czytelniczki, nic więcej nie mogę dodać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz