Kamienne Rybotycze
Dzisiaj zamieszczam kilka zdjęć z mojej rowerowej wycieczki do kamiennych Rybotycz w powiecie przemyskim. Kiedyś było to piękne miasteczko, w którym mieszały się trzy kultury: polska, żydowska i ukraińska; a dzisiaj już tylko wyjątkowo urokliwa wieś nad Wiarem, ale nadal czuje się jeszcze jej dawny, kresowy charakter. Szkoda tylko, że w ostatnich latach, tak jak większość miejscowości wschodniego pogranicza, mocno się wyludnia.Kiedyś, na rowerach lub zaprzęgiem konnym, jeździliśmy tędy z ojcem na odpusty do oddalonej o kilka kilometrów Kalwarii Pacławskiej. Chyba dlatego, gdy tylko się tutaj znajdę, ogarnia mnie jakaś świąteczna atmosfera i tęsknota za dawnymi, pięknymi czasami, gdy wszyscy byliśmy młodzi i wierzyliśmy, że świat stoi przed nami otworem. W odległości dziewiętnastu kilometrów w kierunku wschodnim - jednak już po przeciwnej stronie granicy - znajduje miasteczko Dobromil, do którego, przed wojną, mój dziadek Franciszek jeździł na słynne jarmarki... Do Lwowa stąd zaledwie dziewięćdziesiąt kilometrów. Łza się w oku kręci, że tak blisko, a jednocześnie tak daleko...
Ale Rybotycze, to mimo wszystko nadal wyjątkowa i przyjazna miejscowość, w której panuje dobra i zdrowa atmosfera. Świadczy o tym duża liczba gnieżdżących się tutaj bocianów. Na szczęście im nikt nie wytycza granic.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz