sobota, 12 grudnia 2015

Świąteczne prezenty


Może to tylko teoria spiskowa, ale słyszy się tu i ówdzie, że ten drastyczny spadek czytelnictwa, jaki w ostatnich dekadach notujemy w naszym kraju, to nie tylko efekt ubożenia ogółu społeczeństwa, lenistwa, czy zmiany stylu życia... lecz rezultat celowej manipulacji. Manipulacji, kora ma doprowadzić nie tylko do zmniejszenia naszej populacji, ogołocenia z przemysłu, zasobów finansowych, pozbawienia możliwości obronnych, jak równie do obniżenia potencjału intelektualnego narodu.


I coś w tym chyba jest, bo ludźmi, którzy nie potrafią samodzielnie myśleć - a cechuje to najczęściej tych, którzy nic nie czytają, a swoją wiedzę czerpią głównie ze środków masowego przekazu - łatwo można manipulować, powoli zamieniać w pożytecznych idiotów i współczesnych niewolników. Może także dlatego w całej naszej kulturze, która podobno, zdaniem rządzącej przez ostatnie osiem lat koalicji, odnosiła "wielkie" sukcesy, to co nasze, narodowe, polskie i patriotyczne, w rywalizacji o pieniądze, przegrywało zwykle z tym, co obce naszej tradycji i kulturze, a niekiedy wręcz zakłamane i wrogie.
Ot weźmy chociażby taką kontrowersyjną "tęczę"w Warszawie - na jej wybudowanie, odnawianie po zniszczeniach, a także podobno na ochronę, władze stolicy wyrzuciły w błoto górę pieniędzy - czy inne równie "mądre i niezbędne", kosztowne projekty. Natomiast chociażby na wsparcie działalności prawdziwych twórców kultury: Związek Literatów Polskich i Związek Pisarzy Polskich praktycznie nie było grosza. Odsunięto ich także od komisji przyznających nagrody za działalność literacką i kulturalną, pozostawiając wszystko w rękach dyspozycyjnych urzędników.

W tej sytuacji trudno się dziwić, że nasza literatura marnieje i upada, a pisarze - z wyjątkiem tych nielicznych, którym się jakoś udało wybić na niezależność finansową, a także tych politycznie poprawnych, "śpiewających" zgodnie z o obowiązującym, prozachodnim i często antypolskim kluczem - klepią biedę.

Nie o tym jednak chciałem pisać, bo to temat na dłuższą i bardzo poważna analizę. Chodziło mi raczej o poprawę czytelnictwa, ale odbiegłem od tematu.
Ja nie żyję z literatury - bo co można zarobić na pisaniu, jeżeli z książkami jest tak samo jak z pietruszką czy żywcem, gdzie w skupie płacą grosze, a w sklepie cena jest często kilkanaście razy wyższa; z tą tylko różnicą, że rolnik ma dotacje unijne, a pisarz nic - dlatego mogę sobie pozwolić na swobodne wypowiadanie myśli. Niemniej jednak cieszy mnie każdy sukces, jaki udaje mi się w tej dziedzinie mojej działalności osiągnąć.

Tak sobie pomyślałem, że książka, nie tylko moja, może być bardzo miłym i tanim prezentem pod choinkę, który będzie przyczyniał się do wzrostu czytelnictwa.
Ja oczywiście zachęcam do sięgania po moje książki, bo podobno sprawiają czytelnikowi przyjemność, a o to chyba chodzi. Obecnie na rynku dostępne są trzy moje ksiązki:

1."Wbrew woli" - bestsellerowa powieść obyczajowa, która w rankingach miesięcznej sprzedaży "okazje info" w bieżącym roku często plasuje się na wysokich pozycjach (w listopadzie 2 i 4 miejsce). Książka ta szczególnie przypadła do gustu kobietom, ale i mężczyźni chętnie ją czytają.
http://ksiazki.okazje.info.pl/k/powiesci-i-opowiadania/ranking.html
http://ksiazki.okazje.info.pl/wydawnictwo/warszawska-firma-wydawnicza/k/powiesci-i-opowiadania/ranking.html

2."Poranek pełen nadziei" - wydana niedawno równie przyjemna dla czytelnika powieść obyczajowa, jakiej u nikogo innego nie przeczytacie, która dopiero próbuje przebić się na rynku.
http://www.ceneo.pl/37784259

3. "Spacer ze śmiercią" - policyjny  kryminał - historia o prawdziwych gliniarzach i przestępcach, dostępna już tylko w wersji elektronicznej
http://www.empik.com/spacer-ze-smiercia-hop-wieslaw,p1049605113,ebooki-i-mp3-p

Polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz