wtorek, 30 grudnia 2014

Z Nowym Rokiem

Wreszcie mamy trochę prawdziwej, pięknej zimy. W taki dzień, gdy za oknem wszystko przyprószone jest dziesięciocentymetrową warstwą puszystego śniegu i szczypie siarczysty mróz, dobrze jest – po powrocie z sanek – posiedzieć z Karolinka przy kominku. Napić się gorącej herbaty z sokiem malinowym i podumać o dawnych czasach.

Tuż obok,na wyciągnięcie ręki, stoi urocza choinka. Pomimo, że Boże Narodzenie już minęło, nadal można na niej wypatrzeć, zerwać i spałaszować najsmaczniejsze na świecie cukierki.
Czy może być coś wspanialszego?

Tym, którzy może już trochę skostnieli, zmęczyli się codzienną walką o byt, ogłupiającymi nas reklamami, polityczną poprawnością, paranoicznymi politykami bez kręgosłupów, dorabiającymi sobie na boku na podróżach służbowych i nie tylko, proponuję, aby na chwilę cofnęli się do czasów swojego dzieciństwa. Do tamtych wspaniałych świąt, które przygotowywali dla nas rodzice, babcie i dziadkowie. Tylko wtedy przypomnimy sobie czym jest prawdziwa radość i szczęście. Na nowo nauczymy się cieszyć życiem. Zrozumiemy, że naszym obowiązkiem jest przekazać ten, otrzymany od rodziców, zaklęty w świętach dar miłości, radości i szczęścia naszym dzieciom i wnukom.

Właśnie takiego, pozbawionego strachu, radosnego, ale jednocześnie odpowiedzialnego spojrzenia na świat, życzę Wszystkim z zbliżającym się wielkimi krokami 2015 Roku.

Obyśmy mieli więcej odwagi wyrażaniu swoich myśli; więcej rozsądku w dokonywanych wyborach i nie pozwalali się ubezwłasnowalniać psychologicznym sztuczkom pijarowskich szarlatanów.

Przedstawicielom władz i politykom – zarówno tym ze szczytu „Góry Babel”, jak i tym z samego dołu, zasiadających w radach gminnych, zwanych popularnie na wsiach bezradnymi – którym wydaje się, że wygrywając wybory, chwycili Pana Boga za nogi i nie muszą już nikomu czapkować, nikogo słuchać i z nikim się liczyć - życzę więcej skromności, umiaru i rozsądku. Nie trzeba od razu rozrzucać publicznych pieniędzy, rozbudowując i tak spuchniętą już do nieprzyzwoitych rozmiarów administrację – zatrudnić dodatkowych pełnomocników, asystentów... A oszczędności – panie ministrze, panie wójcie i panie radny – należy zacząć od siebie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz