niedziela, 27 grudnia 2020

 Znałem pewnego zacnego górala z Przemyśla, który niestety już nie żyje. Dzisiaj, oglądając program "Jaka to melodia" - typowo świąteczny, z udziałem górali spod Giewontu - przypomniałem go sobie i wpadła mi do głowy taka oto "Przemysko-góralska pastorałka, którą wszystkich świątecznie pozdrawiam.

Przemysko-góralska pastorałka


A w Przemyślu, w Przemyślu, w Przemyślu

Sopka w rynku stoi.

Tam Pan Bócek, Pan Bocek, Pan Bócek

Wszystkie rany goi.


Tam śpiewają, śpiewają, śpiewają

Krasawice takie.

Oj , jak chciałbym, jak chciałbym, jak chciałbym

Znowu być chłopakiem.


By wraz z nimi, wraz z nimi, wraz z nimi

„Lulajze...” zanucić.

By już nigdy, już nigdy, już nigdy

Pan Bócka nie smucić.


Niech ta radość, ta radość, ta radość,

Co od niego bije,

W nasych słabych serduskach, serduskach, serduskach

Już codziennie zyje.


Więc śpiewajmy, śpiewajmy, śpiewajmy

Bogu w kolebusi,

Ze w Przemyślu, w Przemyślu, w Przemyślu

Juz on zostać musi!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz