Dobry humor to więcej niż lekarstwo. A więc zapraszam do czytania i uśmiechów.
OSIOŁ ZAROZUMIALEC
Pewien Osioł sieczkę zjadał,
A po przy tym dużo gadał.
I był bardzo postępowy:
Ja mam oczy z tyłu głowy!
I dlatego, o czym wiecie,
Wciąż zarabiam ecie pecie.
U mnie parkiet w stajni taki,
Że pilnujcie się chłopaki.
By mi, który kopytami
Nie porobił rysek na nim.
No – bo skórę wygarbuję
I pieskami go poszczuję!
Moja żona, też oślica,
Zwie się słodko – Bladolica.
A w główce ma rozum taki,
Jakby co dzień jadła szpaki…
U niej nic się nie zmarnuje,
Każde źdźbło ci porachuje.
No i powie, tak jak trzeba:
Owies się nie sypie z nieba!
Tak Oślisko sobie żyło
I sąsiadów swych dręczyło:
Koń - był głupi, świnia – stara,
No, a byk – wciąż grzebał w garach…
Tylko Osioł kulturalny,
Choć oszczędny – odżywiony,
I w objęciach pięknej żony,
Idealnie sobie żył i z biedaków co dzień kpił.
Ale los go nie żałował,
Niespodziankę przygotował.
Bo zwierzaki się wkurzyły
I ze stajni wygoniły.
Odtąd tuła się po świecie.
Nie jest źle, lecz dobrze wiecie,
Że by oddał kalesony,
By znów w stajni był goszczony!
Wiesław Hop
Bircza, dnia 04.10.2020r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz