wtorek, 6 października 2020

Dobry humor to więcej niż lekarstwo. A więc zapraszam do czytania i uśmiechów.


OSIOŁ ZAROZUMIALEC


Pewien Osioł sieczkę zjadał,

A po przy tym dużo gadał.

I był bardzo postępowy:

Ja mam oczy z tyłu głowy!


I dlatego, o czym wiecie,

Wciąż zarabiam ecie pecie.

U mnie parkiet w stajni taki,

Że pilnujcie się chłopaki.


By mi, który kopytami

Nie porobił rysek na nim.

No – bo skórę wygarbuję

I pieskami go poszczuję!


Moja żona, też oślica,

Zwie się słodko – Bladolica.

A w główce ma rozum taki,

Jakby co dzień jadła szpaki…


U niej nic się nie zmarnuje,

Każde źdźbło ci porachuje.

No i powie, tak jak trzeba:

Owies się nie sypie z nieba!


Tak Oślisko sobie żyło

I sąsiadów swych dręczyło:

Koń - był głupi, świnia – stara,

No, a byk – wciąż grzebał w garach…


Tylko Osioł kulturalny,

Choć oszczędny – odżywiony,

I w objęciach pięknej żony,

Idealnie sobie żył i z biedaków co dzień kpił.


Ale los go nie żałował,

Niespodziankę przygotował.

Bo zwierzaki się wkurzyły

I ze stajni wygoniły.


Odtąd tuła się po świecie.

Nie jest źle, lecz dobrze wiecie,

Że by oddał kalesony,

By znów w stajni był goszczony!


Wiesław Hop

Bircza, dnia 04.10.2020r. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz