piątek, 2 czerwca 2017

Z przymrużeniem oka o gorących kobietach. Ta, o której piszę, powiedzmy, miała na imię Ziuta, ale równie dobrze mogła to być Marysia, Stasia albo Zosia...

GORĄCA ZIUTA

Hej, Ziuta!
Ty jesteś dobrą koleżanką.
Hej, Ziuta!
Zapraszam na moje mieszkanko.
Ale ta Ziuta mądra była.
Niczego chłopcom nie skąpiła
I czasem tylko dla pozoru
Robiła jaja bez humoru.

I wszystko się w niej gotowało,
Bo ciągle było jej za mało...
Za mało tańca i muzyki,
I tego, wiesz, no - riki tiki...
A gdy skończyła się zabawa,
Ziuta się znowu gotowała.
Nowe przygody jej się śniły,
Więc wyszeptała: Żegnaj miły!
Cóż mogłem zrobić - pal ją sześć!
Ziuta się nie dawała zjeść.
I może słusznie postąpiła,
Bo prawie mnie już wykończyła.
Hej, Ziuta!
Ty jesteś moją koleżanką.
Hej, Ziuta!
Zapraszam na moje mieszkanko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz