Stary Rok się kończy, Nowy się zaczyna. Ja Wam, Przyjaciele, winszować zaczynam...
Kończący się rok sprzyja
rozmyślaniom. Człowiek próbuje analizować - zastanawiać się nad
tym, co było... Czasami, mimowolnie, wraca do swoich korzeni...
Podobno brat mojego dziadka po
stronie matki, był kiedyś kowbojem w Ameryce. Za błędy młodości
– mówiono, że zabił człowieka w karczemnym pojedynku na pięści
– spędził trochę czasu za kratami. Później jednak jakaś
kobieta zapłaciła za niego wysoką kaucję... i w konsekwencji
wyszła
za niego za mąż. Żyli razem długo. Szkoda jednak, że nie
mieli dzieci, bo teraz miałbym tam jakąś rodzinę.
Ja chyba jestem trochę, pod
pewnymi względami, do niego podobny: Lubię kapelusze, kowbojskie
buty i kocham konie... Tak samo, jak mój ojciec i dziadkowie. A poza
tym, w młodości – pomimo, że zawsze starałem się postępować
rozsądnie – musiałem także stoczyć kilka poważnych walk w
obronie własnej pozycji i godności. Na szczęście miały one inny
charakter, od tych na Dzikim Zachodzie. Ale w istocie chodziło o to
samo.
Zwykle twardo stąpam po
ziemi, bo przecież mam rodzinę, o którą trzeba dbać, gdyż jest
to najważniejsze zadanie każdego człowieka. Ale pozwalam sobie
także szukać przygód i błądzić po meandrach ludzkich tęsknot i
marzeń. Myślę, że właśnie te cechy mojej osobowości skłoniły
mnie do czytania i do pisania książek. I tak idę sobie przez
życie, od przygody do przygody... Od książki do książki... I
czuję się odrobinę tak, jakbym żył i teraz, i dawniej na Dzikim
Zachodzie...
W przyszłym roku, po
kilkuletniej przerwie, znowu zacznę łowić ryby. I wybiorę się w
Bieszczady, gdzie w Sanie i jego dopływach można znaleźć duże
potokowe pstrągi.
I Wam również, drodzy
Przyjaciele, życzą, abyście, twardo stąpając po ziemi, szukali
przygód, które sprawią, że Wasze życie stanie się radośniejsze
i pełniejsze. I mówię Wam, że w tym celu nie trzeba koniecznie
nigdzie wyjeżdżać, bo one są blisko każdego z nas. Trzeba tylko
dobrze się rozejrzeć, pozwolić swojemu umysłowi na odrobinę
relaksu, refleksji i błądzenia po zakamarkach nieograniczonej
ludzkiej wyobraźni...
Tych, którzy poczują pewien
niedosyt, zapraszam na mojego bloga, gdzie w Nowy Rok zamieszczę
moje sylwestrowe opowiadanie „Stary rok się kończy, Nowy się
zaczyna. Ja Wam, Przyjaciele, winszować zaczynam...”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz