wtorek, 16 września 2025

 Humoreskę tą nabazgrałem już sporo lat temu w jakimś przygodnym zeszycie, który akurat miałem pod ręką. Później, jak to zwykle bywa z takimi zeszytami (i zapiskami), gdzieś przepadł na długi czas, a ostatnio znowu się wyłonił z morza otaczających mnie papierów.

Ludzie, którzy pamiętają zamierzchłe czasy ze swojej młodości, lubią mówić: "Dawniej to były prawdziwe zabawy, nie takie jak dzisiaj". Czy to prawda? Nie wiem. Jak śpiewa zespół muzyczny KOMBI: "Każde pokolenia ma swój czas/ Każde pokolenie odejdzie stąd/ A nasze nie!" I coś w tym jest.

A oto moja humoreska, której dałem tytuł "Na zabawie".


NA ZABAWIE


Księżyc wtoczył się na niebo

I wesoło wszystkich wita.

Mówi, że jest przyzwolenie,

Żeby zjeść "kieliszek żyta".


Więc pijemy, drogi brachu,

Po kieliszku, nie ma strachu.

Wszak to dzisiaj jest sobota,

A w sobotę i ochota...


Potwierdzają to dziewczyny,

Co to robią słodkie miny.

Jedna oczkiem do mnie mryga.

Do kolegi druga, chyba.


Więc natychmiast się kłaniamy

I już mamy młode Damy.

Koko, koko Pani Sroko.

Wpadłaś mi dziś mocno w oko.


W tem orkiestra, hej!, zagrała

I do tańca nas porwała,

Więc tańczymy aż do rana,

No i buzia roześmiana...


Wiesław Hop

 


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz