Szczęście - któż z nas go nie pragnie....
Zapraszam do lektury mojego króciutkiego opowiadania poświęconego temu, jakże ważnemu w życiu każdego człowieka, tematowi. Napisałem go już dosyć dawno temu, ale jestem pewny, że nigdy się nie postarzeje i nie straci na aktualności.
Prawdziwe szczęście
Moja mała córeczka, Karolinka, jest najwspanialsza na świecie. Nie dlatego, że jest najpiękniejsza i najwspanialsza tak w ogóle, ale dlatego, że jest najwspanialsza i najpiękniejsza dla mnie, i dla jej mamy Małgosi, a także dla jej starszej siostry Kasi i brata. Myślę, że każdy rodzic, który kocha swoje dzieci, tak uważa i tak o nich mówi.
A więc jest najwspanialsza dlatego, że jest naszym dzieckiem. Ale także dlatego, że bardzo często rozdaje nam całuski albo, zdmuchując je z własnej rączki, śle je w naszym kierunku, mówiąc:
- Kocham cię mamo! Kocham cię tato!
A zdarza się również, że bywa mądrzejsza od nas. Pewnego razu, gdy dyskutowaliśmy o czymś głośniej niż zwykle, bo zarysowała się między nami, nieunikniona w każdym małżeństwie, różnica zdań, uśmiechnęła się tajemniczo i powiedziała:
- Ja tutaj was pilnuje, żebyście się nie kłócili.
I to jest wspaniałe, i piękne, i kochane... Cóż więcej można powiedzieć. Każdy człowiek powinien coś podobnego przeżyć, bo to jest właśnie prawdziwe szczęście, które czasami bywa jak muśnięcie boskiego rozumu. W głowie ci się rozjaśnia, przepełnia cię radość i od razu wiesz, co w twoim życiu tak naprawdę się liczy.
Wiesław Hop
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz