Bajka o Kocie
Na płocie siedział Kotek ponury
I obserwował przebiegłe szczury,
Które go prawie w portki kąsały.
Wprost nie dowierzał, wytrzeszczał gały...
Na własnym płocie być niewolnikiem,
Tego się nie da zatłumić krzykiem,
Miauknął pod nosem, strosząc pazury,
A szczury lezą na płot do góry.
Przysiadł ze strachu, wiaterek wieje...
A diabeł – chochlik w twarz mu się śmieje.
Przebiegłe szczury się dogadały,
Kota na dudka wystrychnąć chciały.
Machnął ogonem, głowa go boli,
A szczury kwiczą – pan nam pozwoli...
Na wrażliwości Kocura grają
I krok za krokiem z płotu spychają.
Aż się kocisko spociło srodze
I pogoniło szczury po drodze.
Pod most, powiada, niech uciekają.
Tam swoje gierki niech uprawiają.
Wiesław Hop
Pogórze Przemyskie, dnia 11.05.2025 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz