Zapewne od setek lat, w naszej polskiej, a także
europejskiej strefie kulturowej lis jest symbolem fałszu, obłudy, złodziejstwa
oszustwa, niewdzięczności, egoizmu, chytrości i wielu jeszcze innych
negatywnych cech. Nic więc dziwnego, że i mnie, w mojej "radosnej"
twórczości satyrycznej, na skutek wieloletniej obserwacji otaczającej nas
"leśnej" rzeczywistości, niejako samorzutnie przydarzyła się taka oto
bajeczka dla dorosłych, której dałem tytuł "Frasobliwy Lis".
FRASOBLIWY LIS
Ja się nie frasuję,
Drodzy Przyjaciele.
Zawsze wiem najlepiej,
Skąd wiaterek wieje.
Teraz na rubieży
Robię politykę,
A durniom się zdaje,
Że się kopię z bykiem.
A ja, mówiąc szczerze,
Proste mam zadanie.
Za to zasług będzie
Pełniutko – mos panie.
Że królewską gwardię
Trochę poniżałem…
Przepraszam najmocniej,
Ale tak musiałem.
Czy chlasnąć ozorem,
Czy też strzelić z bicza,
Dla mnie to wsio ryba,
Wszakżem nie dziewica.
Lat temu trzydzieści
Bojownikiem byłem
I o słuszną sprawę
Kopię swą kruszyłem.
Tego się ode mnie
Kum Moroz domagał,
Co do jednej doćki
Razem ze mną szagał.
A teraz to frukta
Tylko konsumuję,
Ale i „wolności”
Na świecie pilnuję!
Tu większy mniejszego,
Gdy głodny – to zjada.
I nawet sam Stwórca
Nic na to nie gada.
Taka to jest dzisiaj
W lesie polityka.
Brak ci argumentów,
Musisz walić z byka!
Wiesław Hop (pisarz i publicysta)
Pogórze Przemyskie, 2024 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz