piątek, 17 września 2021

 

Wszystkich, którzy mają poczucie humoru, dużo wyrozumiałości i „mocne nerwy”, zapraszam do lektury mojej leśnej satyrycznej bajeczki OSIOŁ I SKUNKS w łagodniejszej wersji.

Wczoraj, podczas rąbania drewna na opał, bo lato już się kończy, tak jakoś sama ułożyła mi się w głowie. Zapisałem ją na jakiejś kartce, no i jest. Dobrze jeżeli kogoś rozśmieszy, a jeszcze lepiej, gdy zachęci do refleksji.


OSIOŁ I SKUNKS


Pewien skunks,

Jak powiadacie,

Sfajdał się

We własne gacie.


Pytam, czemuś

Ty to zrobił

I tak szpetnie

Się „ozdobił’?


A do tegoś

Las zasmrodził.

Jak ty teraz

Będziesz chodził?


A on skrobie się

Po czole

I powiada:

Ty osiole!


Jam jest

Zwierzak postępowy,

Robię jak

Unijne krowy.


Dyrektywy zaś

Są takie,

By załatwiać

Się okrakiem.


Przy tym spodni

Nie zdejmować.

Za to głowę

W piasek chować.


Wszak w zwierzęcym

Parlamencie

Modne jest dziś

Top – pierdnięcie.


Co tu robić?

Trudna rada.

Z „mądrym” skunksem

Nie pogadasz.


Wolę ja być

Osłem zwany

Niż przez

Unię wydymany!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz