sobota, 10 czerwca 2017

POROZMAWIAJMY O MIŁOŚCI

W tym dzisiejszym zmaterializowanym świecie wszystko wydaje się przemijać i nie mieć głębszej, ponadczasowej wartości. A jednak - jakby na przekór nam samym - w jakiejś formie, trwa wiecznie...

Zdarza się, że kobiety (ale bywa także i odwrotnie) żądają od nas, mężczyzn wciąż więcej i więcej... A my, skoro nie jesteśmy politykami, biznesmenami z kratką w samochodzie, a ni nawet złodziejami, nie mamy skąd brać.
Co zrobić, gdy żona wpadnie w zły humor, dąsa się, bo inni mają po kilka mieszkań i domów, dwa razy do roku zabierają swoje rodziny na zagraniczne wczasy... Mają to i mają tamto... A ty co mi dałeś? Czego sobie z tobą użyłam przez te wszystkie lata, oprócz codziennej ciężkiej harówki?
W takiej sytuacji, jest tylko jedno dobre wyjście. Trzeba przeczekać, aż burza minie. Bo co, poza kilkoma miłymi słowami, możemy jej ofiarować.

****
No i czego Ty chcesz?
Ech, kochana Ty moja.
Co ja mogę Ci dać,
Oprócz tego, co mam?
Jakże mam Ci dziękować
Za wspaniałe wieczory?
No i za to, że nigdy
Nie budziłem się sam?
Nasze życie,
To była poezja humoru.
Jeszcze teraz ja czuję
I jej smak w ustach mam.
Więc Ci powiem,
Że jestem szczęśliwy,
Bo przez wszystkie te lata
Razem pchamy ten kram.
Cóż Ty na to odpowiesz,
Ech, maleńka Ty moja,
Gdy skruszony tak szczerze
Znowu serce Ci dam?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz