wtorek, 13 września 2016

Myślę, że każdy z nas ma jakieś miejsca w swojej okolicy, które darzy szczególnym sentymentem i lubi do nich wracać. Ja mam taką trasę,którą z przyjemnością przemierzam kilka razy w roku. Będzie to jakieś dziesięć kilometrów szczytami wzniesień bajecznego Pogórza Przemyskiego.
Gdzieś w połowie drogi, na polanie, w środku lasu jest stary dom i stodoła, z której wygląda koń. Czas szczęśliwie tam się zatrzymał i oby tak trwało, jak najdłużej...

Oto kilka zdjęć z mojej ostatniej, rodzinnej i jeszcze wakacyjnej wycieczki:
















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz