JA Z TUWIMEM
Bieszczady - Opowiadania współczesne Wiesław Hop (pisarz - Odział Rzeszowski ZLP)
Bieszczady. Opowiadania współczesne - na stronie prezentuję swoje opowiadania, artykuły, felietony, zdjęcia oraz zamieszczam informacje o wydanych książkach i sklepach, w których najtaniej można je kupić.
niedziela, 5 października 2025
wtorek, 30 września 2025
OSTATNI REZERWISTA - fragment trzeci. Wiesław Hop
Rząsa pociągnął mocno za prześcieradło i zmusił go do zeskoczenia na podłogę.
- Kot zdechł! Kurwa! – wrzasnął, pochylając się nad niższym o pół głowy Cybulskim. Oznaczało to, że Andrzej ma przewrócić się na plecy, drżące nogi i ręce unieść do góry, tak, aby przypominał leżącego na grzbiecie, wstrząsanego ostatnimi drgawkami, zdychającego kota.
środa, 24 września 2025
OSTATNI REZERWISTA - fragment drugi. Zapraszam do lektury.
https://ridero.eu/pl/books/ostatni_rezerwista
https://bonito.pl/produkt/ostatni-rezerwista
- A ja mam gdzieś cały ten
szum dookoła wojska. Dzisiaj chcę się po prostu porządnie napić i dobrze się
zabawić - powiedział Jacek Pasternak.
Podniósł się z krzesła i
pociągnął za rękę siedzącą obok niego Marię. Głowa mu się lekko chwiała. Udawał
twardziela, ale nie potrafił ukryć ogarniającego go wzruszenia.
- Dali mi bilet go Gdańska, na drugi koniec Polski. Marynarka wojenna, trzy lata... Wyobrażacie to sobie? A ja właściwie jeszcze nigdy nie widziałem morza… z wyjątkiem morza wódki, którą wypiło się na zabawach! – zażartował.
wtorek, 16 września 2025
Aby trochę ożywić tę stronę i zachęcić Państwa do jej odwiedzania, mam zamiar publikować tutaj fragmenty moich powieści i, tak jak dotychczas opowiadania.
Zaczynam od "Ostatniego rezerwisty". Dzisiaj pierwszy fragment. Zachęcam do czytania. Jeżeli kogoś zainteresuje, książka jest do nabycia w wersji papierowej i elektronicznej w sklepach internetowych pod wskazanymi niżej linkami.
https://bonito.pl/produkt/ostatni-rezerwista
https://ridero.eu/pl/books/ostatni_rezerwista
Wiesław Hop
OSTATNI
REZERWISTA
Rozdział
pierwszy
1
Na bezchmurnym niebie żarzyły się już pierwsze gwiazdy, a lekki ciepły wiatr zawiewał od strony Sanu. Opadające z drzew liście szeleściły jesiennie. Kończyło się lato. I nadchodziła długa, pogodna, a może słotna jesień – tego nigdy nie można przewidzieć.
Humoreskę tą nabazgrałem już sporo lat temu w jakimś przygodnym zeszycie, który akurat miałem pod ręką. Później, jak to zwykle bywa z takimi zeszytami (i zapiskami), gdzieś przepadł na długi czas, a ostatnio znowu się wyłonił z morza otaczających mnie papierów.
Ludzie, którzy pamiętają zamierzchłe czasy ze swojej młodości, lubią mówić: "Dawniej to były prawdziwe zabawy, nie takie jak dzisiaj". Czy to prawda? Nie wiem. Jak śpiewa zespół muzyczny KOMBI: "Każde pokolenia ma swój czas/ Każde pokolenie odejdzie stąd/ A nasze nie!" I coś w tym jest.
A oto moja humoreska, której dałem tytuł "Na zabawie".
NA ZABAWIE
Księżyc wtoczył się na niebo
I wesoło wszystkich wita.
Mówi, że jest przyzwolenie,
Żeby zjeść "kieliszek żyta".
DIABELSKIE PODSZEPTY (Wiesław Hop)
Dobry humor, to więcej niż lekarstwo. Dobrze wiedzą o tym ci, którzy wykonują tzw. trudne zawody i często stykają się z brutalnością, smutkiem i przemocą, czyli ukrytą na co dzień przed większością z nas ciemniejszą stroną życia...
Ludzie ci, wiedząc, nawet podświadomie, że śmiech to zdrowie, rozweselają się, niwelują stres i napięcie opowiadając kawały i trzymając fason.
Przekonałem się o tym, gdy sam byłem policjantem. Ale są też tacy, którzy, na krótką metę, radzą sobie przy pomocy używek, jednak to droga donikąd.
Ja odreagowuję, już któryś rok z kolei, pisząc opowiadania i powieści, niektóre kryminalne. Ale zdarza się, że ułoży mi się w głowie jakaś prosta satyra, w rodzaju "Diabelskich podszeptów", które Wam dzisiaj proponuję. Tytuł jakby trochę tajemniczy, piekielny i złowrogi, doskonale nadawał by się na inspirację pomysłu na jakiś dłuższy, poważniejszy utwór prozatorski.
A co Wam proponuję? Zobaczcie sami.
DIABELSKIE PODSZEPTY
Raz Maciej do marketu
Zmierzał raźnym krokiem,
A Głupota, tuż za nim,
Przemykała bokiem.