piątek, 3 maja 2019

W najbliższy czasie zamierzam opublikować trochę fragmentów mojej najnowszej powieści. Dzisiaj pierwszy. Zapraszam do lektury.

"O północy w Bieszczadach" (fragmenty) 

Nie wiadomo skąd się to wzięło, ale od pokoleń, w całych Bieszczadach wszyscy wiedzieli, że w żadnej innej wsi, ani w miasteczku, a może nawet w całej Polsce, nie znajdziesz tak pięknych i ponętnych kobiet, jak w Porąbce. Dziewczyny – każdego roku rodziło się ich tutaj więcej niż
chłopców - od najmłodszych lat potrafiły dbać o urodę i chyba miały w sobie coś wyjątkowego, co jak magnes przyciągało do nich najprzystojniejszych i najbogatszych kawalerów z całej okolicy. Może kryła się w tym jakaś magia, jakieś czary; a może sam diabeł, mówiąc po żydowsku, miał w tym jakiś osobisty geszeft, bo każdy chłop – mądry czy głupi, bogaty czy biedny, wysoki czy niski, który tutaj trafił, i choćby raz tylko umoczył dzioba i skosztował tego specyficznego, miejscowego miodu, dla kobiet z innych okolic, przepadał jak kamień rzucony nocą w głęboką wodę. Od tej pory nie chciał już szukać szczęścia, gdzie indziej. Choćby i jego rozum, z jakiegoś ważnego powodu, szukał logicznych wykrętów, ociągał się z ożenkiem i zapierał nogami o ziemię jak stary, uparty muł, musiał właśnie tutaj założyć sobie stryczek na szyję, bo po kobiecie z Porąbki, żadna inna już mu tak dobrze nie smakowała.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz